Wielkimi krokami zbliżają się Młodzieżowe Mistrzostwa Europy organizowane przez Polskę. Niemal każdy był pewny, że juniorski skład zostanie wsparty przez kilku podstawowych zawodników pierwszej reprezentacji – przede wszystkim Milika i Zielińskiego. Ostatnimi czasy sytuacja się diametralnie zmieniła.
Władze klubu z Neapolu wykorzystały punkt z regulaminu i nie zgodziły się na grę polskich zawodników na młodzieżowych mistrzostwach. MME U-21 nie są rozgrywane w oficjalnym terminarzu FIFA, więc klub zgodzić się nie musiał. Jest to ogromna strata dla naszej reprezentacji.
Szkoleniowiec Napoli zabrał głos w tej sprawie. Sarri stwierdził, że Arkadiusz Milik powinien odpocząć, ponieważ dopiero niedawno wyleczył poważną kontuzję. Zawodnicy uszanowali decyzję trenera, choć na pewno mają trochę żalu. Duże znaczenie ma fakt, że turniej jest rozgrywany w naszym kraju. Milik jednak bardzo ciężko pracował, aby wrócić jak najszybciej na wysoki poziom. W przyszłym sezonie rozgrywane będą Mistrzostwa Świata w Rosji, więc t jest docelowy turniej, na który Milik musi być w 100% przygotowany.
O ile brak Milika można jeszcze zrozumieć, to zblokowanie Zielińskiego jest przesadzone. Oczywiście, rozegrał on bardzo dobry sezon, lecz nie był on cały czas podstawowym zawodnikiem w pełnym wymiarze czasowym, więc o zmęczeniu sezonem nie powinno być mowy.
Miniony sezon był bardzo udany dla zespołu z Neapolu. Mimo kontuzji Arkadiusza Milika, drużyna nie mogła narzekać na słabą ofensywę. Świetny sezon zagrał Mertens, który nagle wystrzelił z formą, a poniżej pewnego poziomu nie schodził Insigne, który w przyszłości może stać się czołowym zawodnikiem w Europie.
Młodzieżowe Mistrzostwa Europy U-21 rozegrane zostaną w Polsce w terminie od 16 do 30 czerwca. Zagra tam kilku polskich zawodników z pierwszej reprezentacji, m.in. Karol Linetty, Mariusz Stępiński oraz Bartosz Kapustka.
